Zmarł ateista, stanął przed Św. Piotrem , który za jego brak wiary skierował go do piekła.
Ateista zażądał kategorycznego spotkania z Bogiem w tej sprawie, więc Św. Piotr nie mogąc odmówić poszedł do Pana Boga informując go, że jeden ateista, żąda kategorycznie , widzenia z nim. Pan Bóg myślał przez chwilę i powiedział do Św. Piotra : weź Św. Piotrze , powiedz mu że mnie nie ma…
Boże Narodzenie, zamiast „nowego tworu...”.
Tam gdzie potrzeba spokoju jest zamęt, gdzie powinna być cisza jest zgiełk. Czy naprawdę lubimy mieć taki życiowy rozgardiasz?
W domu, biurze i zagrodzie lubimy porządek, przynajmniej jako taki. A już na pewno lubimy - ba, uwielbiamy wymagać porządku od innych. Sami potrafimy jedynie o nim mówić. Mówimy jedno, a robimy zupełnie coś odwrotnego. Pragniemy miłości, a dzielimy się nienawiścią, dążymy do zgody, a dzielimy się złością. Chcemy pokoju, a tworzymy wojny. Nie tylko na wielkich arenach międzynarodowych lecz wszędzie: w kolejkach, poczekalniach, autobusach i wreszcie u samych siebie. Przecież w stanie poddenerwowania nie podejmujemy właściwych decyzji, nie słuchamy, dlatego łatwiej przegrywamy, tłumacząc się: „byłem wtedy poddenerwowany...” A do czego zmierzamy dzisiaj? Dziś wszyscy chcą odebrać człowiekowi chwilę spokoju, chwilę do namysłu, zastanowienia się. Kiedy stoimy przed ważnym wyborem, zazwyczaj mówimy: „Muszę to przemyśleć” czyli potrzebuję chwilę ciszy. Jeżeli ktoś ma ukryty cel twierdzi wtedy, że nie ma czasu do zastanowienia, wprowadza zamęt, byśmy tylko przystali na jego propozycję. Co w takiej sytuacji można dobrego tworzyć? - nic, chyba że chorobę. Święta to czas wyhamowania, czas by wyłączyć telewizję z „sensacyjnymi” wiadomościami. To nie czas prywatnych wojen lecz pokoju serca. Jedynie wiara niesie nadzieję i pokój, a wtedy rodzi się miłość i zdrowie. Takie jest właśnie Boże Narodzenie.
„Wiara jest ryzykiem poddania się prowadzeniu, brak ryzyka daje pewność błądzenia”.
Dale Carnegie wspomina baśń swego dzieciństwa w Missouri. Słońce i wiatr kłóciły się o to, które z nich jest silniejsze. Wiatr powiedział „Widzisz tego człowieka, założę się, że prędzej zedrę z niego płaszcz, niż ty". Słońce schowało się za chmurami, a wiatr zaczął wiać coraz mocniej i mocniej. Ale im bardziej szarpał człowiekiem, tym szczelniej ten otulał się płaszczem. Kiedy zmęczony wicher ucichł, wyjrzało słoneczko i uśmiechnęło się przyjaźnie. Człowiekowi zrobiło się ciepło i wtedy zdjął płaszcz.
Pomyśl przez chwilę o ludziach, którzy mieli na ciebie dobry wpływ, którzy wyłuskali z ciebie to, co w tobie najlepsze. Czy nie są to ci, którzy w ciebie wierzyli i którzy przebaczali ci twoje błędy. Zmieniłeś się, ponieważ akceptowali cię takim, jakim byłeś. Czas byś i ty wybaczył!
Mimo mody na różne rodzaje relaksacji pamiętaj o tym, że dobry i zdrowy sen także jest warunkiem dobrego samopoczucia. Tak urządź sypialnię, żebyś dobrze się w niej czuć. Spędzasz tam mniej więcej jedną trzecią swego życia!
Przed udaniem się na spoczynek poświęć nieco czasu na wyciszenie, przypomnij sobie pozytywne chwile w ciągu mijającego dnia. Patrz ufnie w przyszłość i z optymizmem podejdź do wyzwań, jakie postawi przed tobą kolejny dzięń, pamiętając, że jest on darem.