Wyświetlenie artykułów z etykietą: jest

piątek, 28 grudzień 2012 14:02

Dobra wola…

Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody.
Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
- To Twoja siekiera? - zapytał
- Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala czy to jego.
- Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
- A może ta?
- Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
- To Twoja żona? - zapytał
- Tak - odparł drwal
Bóg się na poważnie zdenerwował:
- Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
Drwal odparł:
- Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz, i jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem".

Dział: Uncategorised
piątek, 14 grudzień 2012 16:11

Koniec świata – nauka i wiara

2012-12-13 09:41 L`Osservatore Romano: koniec świata - pseudoproroctwa, nauka i wiara "Koniec, który nie nastąpi (przynajmniej na razie)" - to tytuł artykułu autorstwa dyrektora watykańskiego obserwatorium astronomicznego ks. José G. Funesa, który zamieszcza "L`Osservatore Romano" z 12 grudnia br. Autor odnosi się w nim do medialnych doniesień o końcu świata, który zgodnie z przepowiednią Majów ma nastąpić 21 grudnia 2012 r. Za polskim wydaniem watykańskiego dziennika publikujemy treść artykułu.

Od zawsze ludzie zadawali sobie pytania na temat swego pochodzenia oraz przeznaczenia własnej egzystencji. Pytanie: "Skąd przyszliśmy i dokąd idziemy?" towarzyszy nam od tysięcy lat. Na to pytanie możemy dawać często odpowiedzi irracjonalne. W mediach i w sieci mówi się w tych dniach o końcu świata, który zgodnie z przepowiednią Majów ma rzekomo nastąpić 21 grudnia 2012 r. Jeśli poszukamy tego hasła w Google, otrzymamy 40 milionów rezultatów. Zgodnie z tą "przepowiednią" miałoby dojść do ustawienia się w jednej linii planet i słońca oraz centrum Drogi Mlecznej oraz do odwrócenia biegunów magnetycznych pola ziemskiego. O naukowych podstawach tych stwierdzeń dyskutować nie warto (są one oczywiście fałszywe).

Kiedy w 2003 r. prowadziłem na uniwersytecie w Tegucigalpie w Hondurasie wykłady z astronomii ekstragalaktycznej - nie chodziło o badania nad zawodnikami Real Madrytu, ale nad galaktykami! - miałem okazję zwiedzić ruiny ośrodka Majów w Copán i przekonać się z bliska, jak wielkimi umiejętnościami obserwowania nieba odznaczali się członkowie tamtejszych społeczności. W każdym razie nie zadawali sobie oni pytania, czy ziemia albo słońce są w centrum wszechświata. Bardziej interesowało ich znalezienie powtarzającego się w dawnych obserwacjach , który można było odnaleźć w przyszłości. W kulturze Majów czas miał wymiar cykliczny i powtarzalny. Astronomia rozwijała się ze względów politycznych i religijnych, a jej obsesją były cykle czasowe.

Choć studiowanie astronomii Majów może być bardzo fascynujące, chciałbym się tutaj zastanowić nad przeznaczeniem kosmosu. Wiemy, że początek wszechświata sięga blisko 14 miliardów lat temu. Wiemy też, iż jest złożony w 4% ze materii, w 23% z ciemnej materii i w 73% z ciemnej energii.

Według najbardziej wiarygodnych danych obserwacyjnych, wciąż się rozszerza i owo rozszerzanie jest przyspieszane przez energię ciemną.

To naukowe wyjaśnienie zakłada, że był okres, na początku, w którym wszechświat przeszedł fazę gwałtownego wzrostu, bardzo szybkiego. Ta teoria nazywana jest . Jeśli ten model jest poprawny, w bardzo dalekiej przyszłości - mówimy o miliardach miliardów lat - wszechświat . I tyle może powiedzieć kosmologia, na pewnych podstawach naukowych, o przyszłości wszechświata. Trzeba też powtórzyć, że nasze zrozumienie, choć dość zaawansowane, nie jest pełne. Do dziś nie znamy fizycznej natury ani ciemnej materii, ani ciemnej energii. Jesteśmy w każdym razie w stanie zmierzyć wywoływane przez nie efekty. Według spekulacji niektórych kosmologów wszechświat mógłby nawet nie skończyć się jednocześnie, ale mieć tzw. multi-ends: kres pewnych jego części nastąpiłby w różnych momentach.

W wizji chrześcijańskiej wszechświat i historia mają swój sens. W głębi istoty ludzkiej żyje przekonanie, że śmierć nie może mieć ostatniego słowa. Kosmologia pokazuje nam, że wszechświat zmierza w stronę końcowego stadium, w którym będzie panowało zimno i ciemność: przesłanie chrześcijańskie uczy nas, że w końcowym zmartwychwstaniu, w dniu ostatecznym, Bóg odtworzy każdego mężczyznę, każdą kobietę i cały wszechświat.

Tę przyszłą rzeczywistość wyrażają słowa Apokalipsy św. Jana Apostoła: (21, 1.3).

Apokalipsa jest tekstem profetycznym, a nie informacją naukową o przyszłości wszechświata i człowieka. Jest proroctwem, ponieważ pokazuje wewnętrzną podstawę i kierunek dziejów. W kontekście historycznym, w którym została napisana, natchniony autor stara się pokrzepić wspólnotę chrześcijan, która cierpi prześladowania. Historia ludzka (i kosmiczna) ma swój sens, który nadał jej Bóg-z-nami. Choć nie jesteśmy prześladowani, zawsze potrzebujemy pokrzepienia. Słowo Boże przypomina nam, że idziemy w kierunku przyszłości zasadniczo dobrej, mimo różnego typu kryzysów, pośród których żyjemy. Zapewnia nas bowiem, że w Chrystusie ludzkość i wszechświat mają przyszłość.

OR/KAI / Watykan

Dział: 2012
piątek, 14 grudzień 2012 15:55

Spokojnie, koniec świata przyjdzie

Koniec świata może się zdarzyć 21 grudnia. Dokładnie w czasie, który wyznacza kalendarz Majów. Jednakże prawdopodobieństwo, że to nastąpi, jest równe stwierdzeniu, że ów koniec może przyjść każdego dnia. Ni mniej, ni więcej.

Chrześcijańska wiara nie ma w sobie nic z pachnącego tanią sensacją newsa, który został zrobiony po to, by zapewnić kilka minut oglądalności, a potem zniknąć w przepastnych archiwach nikomu niepotrzebnych informacji. I to właśnie wiara powinna być właściwą miarą naszego patrzenia na wszystkie „przepowiednie” wymyślone w przeszłości lub ogłoszone w przyszłości. Skoro jednak w samym roku 2012 mamy już co najmniej dwie zapowiedzi, warto parę rzeczy przy tej okazji zaznaczyć.

Temat chwytliwy

Nie da się ukryć, że temat jest chwytliwy. Dość wspomnieć, że w najbardziej popularnej wyszukiwarce internetowej hasło „koniec świata” daje blisko 10 milionów znalezionych w sieci wyników (dokładnie 9 880 000)! Konia z rzędem temu, kto zdecyduje się sprawdzić choćby co dziesiąte „proroctwo” czy przepowiednię, nie mówiąc już o dokładnym zaznajomieniu się z wyszukanymi propozycjami. Wobec tego zostają tylko daty, te „rewelacje z przymrużeniem oka”, które zaserwują nam największe stacje telewizyjne. Swoją drogą, bardzo to ciekawe, jak jednym newsem o wzgórzu we Francji, na którym zgromadzi się garstka 200 ocalałych z zapowiadanej przez Majów katastrofy, media potrafią zaciekawić miliony widzów na całym globie.

Kolejny koniec?

Warto tutaj przywołać innego ogólnoświatowego newsa. Pamiętamy wszyscy, jak wałkowano przepowiednię amerykańskiego pastora Herolda Kampinga, który stanowczo zapowiadał, że świat skończy się 21 maja 2012. Było to zresztą kolejne „proroctwo” amerykańskiego wizjonera, w pierwotnej wersji koniec miał nastąpić 6 września 1994. Obracając to wszystko w żart - skrupulatnym proponuję zabawę w wypełnianie tabelki z przepowiedniami. Bo, znając życie, podobnych sensacji przeżyjecie jeszcze kilka, zanim przyjdzie wam naprawdę odejść z tego świata.

Zamiast sensacji rozum i wiara

Przyglądając się tematowi natknąłem się na broszurę fundacji FAMSI (Foundation fot The Advencement of Mesoamerican Studies, INC), zajmującej się badaniem kultury starożytnych Ameryk. Autor publikacji zamieszczonej na stronie tejże fundacji pisze w tytule: „To nie jest koniec świata. Co starożytni Majowie mówią nam o roku 2012”. W kilkuczęściowym opracowaniu Mark Van Stone podaje dość szczegółowe informacje dotyczące kalendarza i koncepcji czasu, stworzonych przez Majów. Przyznam się, że bardziej wierzę takiemu rzeczowemu opracowaniu niż szybko zmontowanemu newsowi o małej francuskiej wiosce, która obawia się zalewu naiwnych i łatwowiernych tropicieli końców świata. Ale agencje informacyjne nie zajęły się poważnym badaniem, bo ono się nie sprzeda. Podobnie jak prawdziwa, chrześcijańska wiara w powtórne przyjście Jezusa na końcu czasów. Jej miarą nie jest oglądalność telewizyjnej zajawki, ale kształt naszego codziennego życia.

Koniec przyjdzie naprawdę

Wydaje się, że właśnie chrześcijańska wizja końca czasów jest najbardziej rozumna. Stroni bowiem od taniej sensacji, odcina się od konkretnej lokalizacji w czasie i przestrzeni owego końca wszystkiego. I w tym właśnie tkwi jej siła. Przypomnijmy zatem to, co w niej najważniejsze.

Po pierwsze - koniec niewątpliwie nastąpi. Chrystus w Ewangeliach zapowiada to bardzo wyraźnie. Cała Apokalipsa św. Jana, w obrazach poruszających wyobraźnię, przekazuje nam tę prawdę. Trzeba jednak podkreślić, że na nic zdadzą się wszelkie próby wyliczania daty końca czasów. „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” - mówił Chrystus. Nie łudźmy się więc, że ktoś może mieć wiedzę większą od Syna Bożego.

Po wtóre, dla nas, chrześcijan, ów koniec wiąże się z przyjściem Jezusa i będzie wielką proklamacją Jego panowania nad światem, wielkim zwycięstwem miłości, dobra i prawdy. Dlatego w liturgii śpiewamy „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.

Po trzecie, ponieważ zapowiadany w Objawieniu koniec może zdarzyć się każdego dnia (jak zaznaczyłem na wstępie), powinniśmy więc być na niego gotowi nie tylko 21 grudnia, ale 365 dni w roku.

Ks. Piotr Bączek (wp.pl7.XII.2012)

Dział: Uncategorised
wtorek, 02 październik 2012 01:14

Wiadomości jak modlitwa

Modlitwy się nie wykłada, modlitwą się dzieli. Modlitwa nie jest czymś wyuczonym, modlitwa jest Darem. Jest tak naprawdę nie tyle rozmową, co spotkaniem z ukochaną osobą. Jeśli byłeś kiedykolwiek zakochany i miałeś lub miałaś spotkanie z tym jedynym, to wiesz jakie to uczucie SPOTKANIA. Dokładnie takim samym spotkaniem jest modlitwa.
W świecie medialnego chaosu, zamętu, dramatycznych diagnoz i złowróżbnych przepowiedni nie słychać już głosu, który mówi do ciebie „Pójdź za mną…”, „ Nie lękaj się…”, „Ja jestem.” Nie słychać go w lawinie sensacyjnych wieści, które zastępują pragnienie spokoju. Dlaczego? Bo w ciszy słychać to zapewnienie… Bo jedynie w ciszy nie będziesz biegał na oślep raniąc się o każdy schodek.
Ale dzisiaj wolimy kupować coraz droższe leki, coraz tańsze kłamstwa i bylejakość w cudownym opakowaniu.
Dział: 2012
poniedziałek, 03 wrzesień 2012 22:28

Klasztorne receptury

Balsam Kapucyński to naturalny preparat, przygotowywany z ziół i żywic, wzmacniający organizm i regulujący pracę układu odpornościowego. Świetny przy chorych zatokach (katary), wilgotnym kaszlu, stanach zaflegmienia, grypach.

Tradycja balsamu sięga dwóch wieków. Wywodzi się on z Czech. Od blisko stu lat recepturę przechowują bracia z zakonu kapucynów, dbając o jej oryginalność. Jako jedyni wytwarzają oni autentyczny produkt. Od 2011 roku współpracują z naszym sklepem zielarskim!

Balsam Przeznaczony jest dla osób dorosłych.

Pyłek pszczeli (dla każdego!)

Własności biologiczne i terapeutyczne pyłku wynikają z jego składu chemicznego. Zobacz! Zidentyfikowano w nim ponad 250 różnych związków chemicznych.Są to: węglowodany, tłuszcze, białka, składniki mineralne, witaminy, rutyna, olejki eteryczne, fitocydy, antybiotyki-inhybiny, hormony, enzymy, kwasy organiczne,stymulatory wzrostu.

  • Węglowodany - to przede wszystkim fruktoza, glukoza, maltoza, oraz w mniejszej ilości: arabinoza, ryboza, izomaltoza i wiele innych.
  • Tłuszcze -w pyłku wyodrębniono 12 kwasów tłuszczowych, między innymi: kwas palmitynowy, linolowy, linoleowy, arachidonowy.
  • Białka - w pyłku wykryto 32 aminokwasów. Są to: fenyloalanina, izoleucyna, leucyna, lizyna, metionina, treonina, walina, alanina, prolina, seryna, histydyna, glicyna i inne. Zawartość aminokwasów w pyłku dochodzi do 12%.
  • Składniki mineralne - pyłek jest bogaty w wiele składników mineralnych: makroelementów i mikroelementów. Wyodrębniono: potas, fosfor, wapń, magnez, sód, krzem, mangan, żelazo, miedź, cynk, jod, selen i inne.
  • Witaminy - w pyłku pszczelim zidentyfikowano następujące witaminy: A, B1, B2, B3, E, C, B6, PP, P, D, H, B12, kwas foliowy, inozytol, biotynę, kwas pantotenowy, kwercytynę.
  • Inne składniki - enzymy: amylaza, inwertaza, fosfatazy, peroksydazy i inne, których stwierdzono 42. Kwasy organiczne: jabłkowy, mlekowy, cytrynowy, winowy, szczawiowy, bursztynowy, i wiele innych.

Wyciągi z pyłku kwiatowego mają silne działanie przeciwdrobnoustrojowe, działają na bakterie, na grzyby. jest skuteczny w leczeniu stanów zapalnych jamy ustnej, szczególnie gdy jest użyty razem z propolisem, w przewodzie pokarmowym pyłek niszczy lub wstrzymuje działalność bakterii chorobotwórczych.

Odtruwające (detoksykacyjne). Pyłek eliminuje lub zmniejsza szkodliwe oddziaływanie szeregu czynników chemicznych na organizm człowieka. pyłek osłania tkankę wątrobową przed zatruciem substancjami toksycznymi, a w przypadku zatrucia ułatwia wydalanie toksyn, ułatwia odnawianie tkanki wątrobowej uszkodzonej innymi przewlekłymi chorobami, przyjmowaniem dużej ilości leków, wspomaga leczenie choroby alkoholowej, uzupełnia niedobory bioelementów (będące wynikiem choroby), pyłek podnosi odporność organizmu na zakażenia, zwiększa ilość limfocytów, zwiększa ilość przeciwciał, przyspiesza leczenie zakażeń.

Dział: 2012
poniedziałek, 03 wrzesień 2012 22:26

Jesień

Zaczynamy pewien nowy okres - w pewnym sensie, oczywiście. Koniec wakacji, lata, początek roku szkolnego i nadchodząca jesień. To dla niektórych czas intensywnej pracy, dla innych czas przeziębień. W Chinach istnieje przysłowie, że "trudno jest leczyć człowieka na 3 dni przed śmiercią, lepiej jest leczyć na 3 lata przed chorobą". Ale do rzeczy. Aby w naszym organizmie był wysoki poziom odporności powinniśmy o to zadbać najpóźniej już latem ( choć najlepiej dbać o nią cały rok).

Właściwa dieta i pory spożywanych posiłków to podstawa. Pewnego dnia mój znajomy obudził się rano z bólem ucha. Przebieg takiej infekcji zależy od rodzaju zarazków i reakcji organizmu, a więc także od reakcji układu odpornościowego. W przypadku niektórych infekcji może upłynąć kilka dni, a nawet tygodni zanim pojawią się pierwsze objawy. Wiele objawów towarzyszących infekcjom, jak gorączka, pocenie się, wzmożone wytwarzanie śluzu czy luźny stolec, świadczy o tym, iż organizm próbuje pozbyć się zarazków. Jest to celowa reakcja organizmu, który stara się uporać z drobnoustrojami. Po ustąpieniu objawów organizm potrzebuje jeszcze czasu, aby odpocząć, ponownie nabrać sił. Musimy wówczas zadbać o regenerację układu immunologicznego, aby ponownie osiągnął pełną sprawność. Jeżeli tego nie uczynimy chodząc np. w porze deszczowej na pływalnię, nadmierne spożywanie słodyczy albo zamiast zwykłego wysiąkania nosa w chusteczkę wprowadzamy śluz do wewnątrz wtedy dochodzi do zakażeń bakteryjnych. Powodują one znacznie groźniejsze schorzenia: anginę, zapalenie zatok przynosowych, zapalenie oskrzeli, płuc czy zapalenie ucha środkowego.

Najczęściej bywa tak, że infekcja wirusowa niejako toruje drogę bakteriom, czyli poprzedza wystąpienie zakażenia bakteryjnego. Bywa również, że rozpoczyna się ono samoistnie ale to by świadczyło o kompletnym braku odporności. Żołądek i śledziona potrzebują w tym czasie ciepłego pożywienia, więcej zup (nie koniecznie rosołu!). Zbyt długie odżywianie się zimnym pokarmem (kanapki, ciasto, ciastka, napoje gazowane głównie coca-cola) upośledzają funkcje wątroby i żołądka. Upośledzenie śledziony oznacza zakwaszenie organizmu, a to z kolei może prowadzić (ale nie musi!) do alergii, zmian skórnych, kataru, czy zwykłego stanu rozdrażnienia, nie wspominając już o innych schorzeniach jak np. otyłość… Ale o niej już przy innej okazji.

Dział: Uncategorised
sobota, 12 maj 2012 17:37

Być szczęśliwym

Cóż oznacza owo tajemnicze, a zarazem zwykłe określenie szczęścia. Dla jednych będzie to zdrowie, dla drugich pieniądze, dla innych miłość, jeszcze dla innych coś innego. Ważniejszym od poczucia szczęścia jest jego doświadczenie. Szczęście samo w sobie czyli rodzaj spełnienia siebie nie jest stanem raz na zawsze osiągniętym. Ostatnio często spotykałem się z pytaniem „Czy jesteś szczęśliwy?”Nie wiem nigdy do końca czy chodziło o samozadowolenie czy o podążanie drogą ośmiu wezwań. Zapewniam, że to drugie jest właśnie wspomnianym już wcześniej owym „doświadczeniem”. To ono nasyca pełnią i prowokuje  do działania. To dzięki doświadczeniu szczęścia masz ochotę śmiać się i płakać jednocześnie. To ono sprawia, że nagle biegniesz przed siebie ciesząc się widokiem przydrożnych pól. Dzięki niemu tańczysz i śpiewasz, siadasz na kładce przy jeziorze i wsłuchujesz się w otaczającą ciszę wyczekując tego co będzie dalej…

dlatego:

Pracuj tak, jakbyś
nie potrzebował pieniędzy.

Kochaj tak, jakby
nikt nigdy Ciebie nie zranił.

Tańcz, jakby
nikt na Ciebie nie patrzył.

Śpiewaj, jakby
nikt Cię nie słuchał.

i żyj, jakby raj był na ziemi !

Dział: Uncategorised
sobota, 12 maj 2012 17:34

Małe, Wielkie rzeczy

Kiedy słucham zwierzeń ludzi - nieraz są to bardzo bolesne historie życia, staram się przede wszystkim usłyszeć jakie zranienia noszą w sobie, i pomóc im je nazwać, wypowiedzieć, a następnie podpowiedzieć drogę do ich zaleczenia. Ludzie pragną by ich życie stawało się lepsze ale nie słuchają. Często nadmiar przeżywanego bólu zamyka ich serce na słuchanie. Decydującą sprawą we właściwym sposobie słuchania nie jest bowiem to, co chcielibyśmy usłyszeć, ale usłyszenie tego, co faktycznie ktoś ma nam do powiedzenia, przekazania. Bardzo ważną rzeczą jest to, co zrobimy z tym, co usłyszeliśmy. Istotną sprawą jest tu pewne uporządkowanie. W sytuacji gdzie potrzeba pracy - chowamy się za wiarą. Tam gdzie potrzeba wiary, tłumaczymy wszystko wiedzą. Przykład? Proszę bardzo. Po przepisaniu receptury ziołowej ludzie mówią: „Ja wierzę w ziółka, że mi pomogą”. W tym przypadku nie potrzeba wiary lecz systematyczności w ich stosowaniu! Natomiast kiedy proszę, by ktoś choć trochę zmienił swoje nastawienie do życia i innych ludzi albo pomodlił się za drugą osobę, wtedy słyszę: „Sądzi pan, że to pomoże?” Albo jeszcze ciekawiej jest wtedy gdy ktoś, zapewniając o swojej wierze, ogląda wynik z badań lekarskich, zanim jeszcze rozpocznie się leczenie, i wynik nie jest tak zły jak wcześniej przypuszczano. Wtedy nie dziękujemy za „cud” lecz odetchniemy z ulgą mówiąc „Tam na razie go jeszcze nie ma” . A co byś powiedziała gdyby jeszcze wczoraj tam „był”, a dziś już „go” nie ma? – Notowalibyśmy nagły wzrost wiary. Na szczęście nie o taki wzrost w wierze chodzi. Szkoda tylko, że nie potrafimy dostrzegać małych, wielkich rzeczy.

Wiedza i wiara winny iść w parze ze sobą, uzupełniając się wzajemnie. Podobnie jest z ludźmi. Powinni trwać z sobą, uzupełniając się nawzajem, zamiast wzajemnie się przygnębiać. To bywa częstym początkiem wszelkich chorób.

Jak pisał Paulo Coelho: „Ludzie zawsze myślą na odwrót: Spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli”. – Bo słuchają tylko siebie.

Dział: Uncategorised
sobota, 12 maj 2012 17:33

Czym jest Serotonina

Serotonina to hormon, który bierze udział w pracy ośrodkowego układu nerwowego oraz układu pokarmowego, jest tzw. neuroprzekaźnikiem. Prawidłowy poziom tej substancji w organizmie jest niezwykle istotny. Przede wszystkim serotonina jest niezbędna, by utrzymać dobowy rytm pracy organizmu – w nocy przekształca się w melatoninę, która umożliwia zaśnięcie. Niski poziom serotoniny prowadzi często do przewlekłej bezsenności. Serotonina ma też niebagatelny wpływ na nasze samopoczucie i nastrój. Badania wykazały, że osoby, u których poziom tego hormonu jest obniżony, wykazują zwiększoną skłonność do agresji i zachowań obsesyjnych.

Mogą też u nich wystąpić silne lęki i zaburzenia depresyjne. To właśnie dlatego serotonina nazywana jest hormonem szczęścia lub hormonem dobrego samopoczucia. Bywa też nazywana...hormonem miłości. Na szczęście, wystarczy kilka prostych zmian w trybie życia, by poziom serotoniny był wysoki. Od czego zacząć? Pierwszy punkt to ustabilizowanie rytmu dobowego. Jeśli codziennie kładziesz się i wstajesz o podobnej porze, mechanizm przekształcania serotoniny w melatoninę funkcjonuje bez zarzutu. Równie istotne jest pozytywne nastawienie. Ćwiczenia również pobudzają produkcję serotoniny i innych neuroprzekaźników odpowiedzialnych za nastrój.

Uwaga: to wcale nie muszą być wyczerpujące treningi, wystarczy krótka przejażdżka na rowerze lub spacer. Warto tez dokonać małej rewolucji na swoim talerzu. Nieprzypadkowo przecież po zjedzeniu kawałka czekolady odczuwamy przypływ dobrego humoru. Jedzenie ma spory wpływ na produkcję serotoniny. Oczywiście, lepiej nie objadać się czekoladą. Co więc włączyć do codziennego jadłospisu?

Przede wszystkim te pokarmy, które są źródłem witaminy B, niezbędnej do syntezy serotoniny. Są to kasze, brązowy ryż, ciemne pieczywo i kiełki, a także np. brokuły. Cennym dodatkiem są orzechy oraz pestki. Na talerz powinno też trafiać chude białko – nie tylko mięso, ale też nabiał (biały ser-twaróg). Warto jak najczęściej sięgać po świeże owoce i gotowane warzywa, unikać natomiast alkoholu, mocnej kawy i mocnej herbaty.

Dział: Uncategorised

Aktualności

Porady Zielarskie Online

Skorzystaj z wygodnych konsultacji online, które pozwolą Ci uzyskać porady bez wychodzenia z domu.

Zarezerwuj poradę zielarską online - kliknij tutaj.  

Więcej…

Jak wzbudzić żal doskonały

Więcej…

STREFA IGNATIANUM

Wprowadzenie do modlitwy medytacyjnej.

Więcej…